Możliwe, że będziemy potrzebowali czwartej dawki szczepionki przeciwko Covid-19 – twierdzi szef francuskiej Rady Naukowej przy premierze Jean-Francois Delfraissy. Swoje oświadczenie złożył w trakcie przemówienia w tamtejszym Senacie.
W trakcie przemowy, oprócz kolejnej dawki „przypominającej”, pojawił się temat szczepienia dzieci w wieku 5-11 lat. Zdaniem Delfraissy’ego istnieje rekomendacja Rady Naukowej, aby nie były one obowiązkowe i nie były włączane do obowiązującego w kraju systemu paszportów sanitarnych. Oznaczałoby to, że najmłodsi obywatele nadal nie musieliby posiadać poświadczenia zaszczepienia, aby móc np. przesiadywać w restauracjach.
Jak poinformowano, naukowcy z Francji bacznie przyglądają się danym, które napływają ze Stanów Zjednoczonych. Dopiero po ich analizie podejmowane będą jakiekolwiek decyzje.
Warto przypomnieć, że trzy tygodnie temu USA rozpoczęło akcję wyszczepiania dzieci w wyżej wskazanym wieku.
Eeeeee tam…..ja jestem by debili co dziennie szprycowac…..