Trzecia fala epidemii nie osiągnęła jeszcze szczytu, a na horyzoncie są święta Wielkiej Nocy. Kościoły są otwarte pod warunkiem, że na jednego wiernego przypada co najmniej 15 metrów kwadratowych świątyni. W święta utrzymanie takiego reżimu będzie trudne – czytamy na portalu TVN24.pl.
Najważniejsze katolickie święta w roku zbliżają się wielkimi krokami, a w związku z tym, media muszą rozpocząć kampanię, która przekona Polaków do pozostania w domach. Pokaz propagandy strachu tym razem stworzyła redakcja Faktów TVN.
Jest tak źle, bo 80 proc. zachorowań to brytyjska mutacja wirusa, a ta jest nie tylko bardziej zakaźna ale też jak mówił dziś minister zdrowia bardziej zjadliwa – rozpoczął materiał wideo Piotr Kraśko.
Jeśli Wielkanoc mielibyśmy spędzać w większym gronie, to ryzyko teraz nie będzie takie jak rok temu, a o wiele większe – kontynuował.
Okazało się, że wstęp był zaledwie rozgrzewką przed kolejnymi komunikatami i „ekspertyzami”, które mają przekonać, że uczestnictwo w nabożeństwach będzie ogromnym zagrożeniem dla zdrowia i życia.
Szczepienia jak najbardziej działają i są skuteczne, ale nie zapobiegają transmisji wirusa. Więc jeżeli ktoś jest zaszczepiony, nie może uznać, że nie przeniesie infekcji na rodzinę – mówił Miłosz Przybyszowski, pediatra z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Jeszcze ostrzejsze słowa usłyszeliśmy pod koniec materiału.
Lepiej zrezygnować z tradycji religijnej czy narodowej niż umrzeć na COVID – podsumowała dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.
Źródło: TVN24.pl