Władimir Putin ma poważne powody do obaw. To zdanie stało się motywem przewodnim wielu programów politycznych na wschodzie Europy. Okazuje się bowiem, że rosyjska szczepionka przeciwko COVID-19 zmusi jej odbiorców do 2 miesięcznej przerwy od picia alkoholu, a to w Rosji może być wręcz niewykonalne.
Choć sprawa brzmi dość śmiesznie, to może w konsekwencji okazać się bardzo poważna. Jak informują przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, chęć przyjęcia szczepionki oznacza, iż wcześniej należy powstrzymywać się od alkoholu przez 14 dni, a już po przyjęciu dawki, aż przez 42. Dla milionów Rosja to wyzwanie, nie do przyjęcia.
Spożycie alkoholu po zaszczepieniu może maskować potencjalne skutki uboczne szczepionki i utrudniać określenie, które objawy można przypisać podaniu szczepionki, a które wystąpiły po spożyciu alkoholu. Alkohol, podobnie jak wiele szczepionek, może powodować ból głowy, osłabienie, nudności czy ogólne pogorszenie samopoczucia – czytamy w artykule na portalu Medonet.
Eksperci nie mają wątpliwości, że Władimir Putin będzie miał teraz bardzo ciężki, polityczny orzech do zgryzienia. Do tej pory Kreml bardzo wyraźnie podkreślał, że medycyna w tym kraju jest na bardzo wysokim poziomie walki z pandemią. Teraz jednak bardzo ciężko będzie wyjść PR-owo z sukcesem szczepionkowym, jeśli przyjmujący ją obywatele będą zmuszeni do tak długiej przerwy od picia, co w Rosji jest wręcz tradycją narodową.
Przypomnijmy, w historii znamy już przypadki, w którym to właśnie alkohol był przyczyną masowych protestów, a nawet małych rewolucji.