USA to jednak inny stan świadomości. W Nowym Jorku pracownik McDonalda został postrzelony przez klienta. Jaki był powód? Według agresora podał mu on zbyt zimne frytki…
Jak podają amerykańskie media, stan pracownika McDonald’sa jest bardzo ciężki i walczy w szpitalu o życie. świadkowie podają, że do sporu doszło pomiędzy kelnerem a młodym mężczyzną i jego matką z powodu zimnych frytek. Doszło do tego 1 sierpnia wieczorem na Brooklynie.
Policja miejska (NYPD) poinformowała, że 20-letni mężczyzna został aresztowany i postawiono mu zarzuty „usiłowanie zabójstwa” i „posiadanie broni palnej”. 23-letni pracownik fast fooda został postrzelony poważnie w szyję.
Frytki były za zimne
Powodem do kłótni między 40-letnią matką sprawcy a pracownikiem restauracji były nie ciepłe frytki, matka poczuła się oszukana i wyśmiana przez pracowników restauracji. Dlatego zadzwoniła po syna. Ten wpadł do restauracji i po awanturze wyszedł z kelnerem na zewnątrz.
Tam podczas szarpaniny wyciągnął broń i postrzelił pracownika. Ofiara była nie notowana w kartotekach policji. Napastnik i owszem. Był kilkakrotnie aresztowany za różne przestępstwa i wykroczenia.
Jako, że wydarzyło się to w dzielnicy Afroamerykanów, zaczęły się pytania o przestępczość pewnych grup etnicznych, ale szybko został ocenzurowany, bo odezwały się lewackie organizacje, bredzące o rasizmie itd.
Lokalne media przypominają, że w Nowym Jorku liczba zabitych i rannych w wyniku strzelanin od początku roku do końca lipca wyniosła 988 ofiar.
Mother, son, and @McDonalds employees, summarize the depravity of #NYC
This is what happens when poor parenting, poor education, and a society where there are 0 consequences all come together. #brooklyn https://t.co/vWSKdUdC7t
— OneInTheHeights (@OneInTheHeights) August 2, 2022