Dotychczas kilkudziesięciu pacjentów wzięło udział w badaniu klinicznym nad amantadyną w leczeniu COVID-19. U żadnego z nich nie zaobserwowano działań niepożądanych związanych z procedurą leczenia – twierdzi prof. Konrad Rejdak kierownik Kliniki Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie.
Według eksperta, amantadyna jest podawana osobom chorym w różnym stopniu i jak dotąd przedstawia bardzo pozytywne wyniki, które mogą napawać optymizmem.
Podawany lek jest zaślepiony, co oznacza, że nie wiemy, czy dany pacjent przyjmował amantadynę czy placebo, ale dotychczas u żadnej osoby nie zaobserwowaliśmy działań niepożądanych związanych z procedurą leczenia – podkreślił profesor.
Dotychczas kilkudziesięciu pacjentów wzięło udział w badaniu klinicznym. Docelowo powinno liczyć ono 200 uczestników, ale myślę, że do opracowania wstępnych analiz wystarczające będzie około 100 osób – dodał.
Przypomnijmy, do tej pory temat amantadyny był wielokrotnie krytykowany przez m.in. ekspertów z Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim.
Temat leczenia koronawirusa tymże preparatem jako jeden z pierwszych podniósł i wypromował dr Włodzimierz Bodnar.
Źródło: Polsat News