Blisko 2 tysiące przeciwników wprowadzenia obowiązkowych certyfikatów szczepionkowych w miejscu pracy próbowała wedrzeć się do budynku parlamentu Rumunii – informują lokalne media. Ostro zareagować musiała policja – dodano.
O ataku na budynek parlamentu nie wiadomo zbyt wiele, ponieważ media informują o wydarzeniu wyłącznie w krótkich komunikatach. Pewnym jest, że protestujący w Bukareszcie próbowali sforsować drzwi i przedrzeć się przez barierki ochronne.
Jak potwierdzono, organizatorem protestów była opozycyjna, nacjonalistyczna partia Sojusz na rzecz Jedności Rumunów.
Warto podkreślić, że rumuński rząd planuje wprowadzenie obowiązku posiadania certyfikatu covidowego w miejscu pracy. Pracownik będzie miał obowiązek przedstawienia takiego dokumentu pracodawcy, aby móc wykonywać swoją pracę.
Według statystyk Rumunia, jest drugim od końca państwem Unii Europejskiej pod względem ilości obywateli zaszczepionych przeciw COVID-19. Dwie dawki szczepionki przyjęło około 40 procent populacji.
Brawo Rumuni, dajecie przykład.
Historia lubi sie powtarzać . Pamietam jak w Rumunii w 1989 roku padła komuna a rządzącego wtedy Rumunią prezydenta Caucescu powstańcy rozstrzelali pod ścianą .