Jeśli przepisy są systematycznie łamane, a nawet dochodzi do brutalnych ataków, to w razie potrzeby należy rozwiązywać zgromadzenia – twierdzi minister sprawiedliwości Niemiec, Marco Buschmann.
Polityk liberalnej FDP w rozmowie z gazetą Funke Mediengruppe nie ukrywał, że jest zwolennikiem wprowadzenia zmian prawnych, aby móc ograniczać wolność manifestowania przeciwko restrykcjom i ograniczaniom wolności w związku z „pandemią koronawirusa”.
Przemoc wobec policjantów czy dziennikarzy jest czymś, czego jako państwo prawa nie powinniśmy akceptować w żadnych okolicznościach. Jeśli istnieją wymogi prawne takie jak noszenie maseczek lub zachowanie bezpiecznej odległości, muszą one być oczywiście przestrzegane – mówił.
Według ministra, każdy normalny obywatel powinien trzymać się z daleka od demonstracji koronasceptyków.
Niestety ekstremiści często biorą udział w takich demonstracjach i próbują wykorzystać krytyków środków podejmowanych w walce z pandemią do własnych celów. Lepiej dwa razy zastanowić się, czy naprawdę chcemy maszerować u boku takich grup – stwierdził.
Przypomnijmy, w sobotę w Hamburgu odbył się wiec w którym uczestniczyło około 14 tysięcy osób. Podobne manifestacje odbyły się we Frankfurcie nad Menem, Fryburgu i Magdeburgu.
Źródło: DW.com
Zaczną się nagle zgony z powodu zaszczepienia wiadomo czym. Do szczepionek wykorzystuje się już rozwinięte płody ludzkie. Przypominam że na zachodzie można wykonywać aborcję do 8 miesiąca życia zależy w jakim państwie. Zabite dziecko 8 miesięczne wyciągnięte z lona matki może już samodzielnie żyć jako wczesniak
Wycofali leczenie amantadyna.maja siedziec i czekac az choroba sie rozwinie w domu no i jak jest juz krytycznie bo przeciez nieleczona choroba wiezie sie do szpitala.a tam tez niema leczenia odziwo zadnych lekow choc nawet gdyby bylo to i tak juz poherbacie .pluca zajete w sluzie to dowala ci respirator ktory ci pluca rozwali.i to jest ta pandemia .lekarze sie ciesza pielegniarki i szpital tez.producenci gownoszczepionek tez.jak to mowia na oddzialach szpitali .pandemio trwaj